niedziela, 18 lutego 2018

Recenzja #126 - Stawiam wszystko - Gra o wszystko - Molly Bloom



Zamknęłam oczy i słuchałam jego oddalających się kroków. Miłość była ciężarem, którego teraz po prostu nie potrzebowałam.




Opis fabuły


Molly od dziecka stawiano najwyższe wymagania - w sporcie i w nauce. Pewnego dnia postanawia przerwać studia i wyjechać do Los Angeles. Tam, zrządzeniem losu, dostaje pracę u Reardona - najpierw jako kelnerka w restauracji, a później jako jego osobista asystentka. Musi wtedy troszczyć się o wszystko, aż w końcu pewnego dnia ma zorganizować grę pokera. Tak oto Molly wkracza do świata hazardu i sław. Gry organizowane są coraz częściej, a Molly stara się, by wszystko było na jak najwyższym poziomie. Czy dobra passa się utrzyma? A może to było tylko szczęście początkującego?


Opinia


Mam ostatnio wrażenie, że Gra o wszystko prześladuje mnie dosłownie wszędzie. Gdy wybrałam się do kina na VIII epizod Star Wars wszędzie były ulotki i reklamy tego filmu. Jakiś czas później dowiedziałam się, że jest on nominowany do Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany, a wydawnictwo HarperCollins przysłało mi propozycję zrecenzowania pozycji Molly Bloom o tym samym tytule. Wtedy uznałam, że to nie może być przypadek, ale przeznaczenie i postanowiłam zaryzykować.
Historię życia opowiada Molly Bloom - autorka i główna bohaterka książki. Przedstawia swoją drogę na pokerowy szczyt, mimo że już na początku wiemy, jak jej gra się potoczyła. Najważniejszym wątkiem są oczywiście organizowane spotkania, ale, jak to w ludzkim życiu bywa, mamy też miłość, przyjaźń, pasję i namiętność.


Molly sprawia wrażenie dumnej ze swojego dzieła, ze wszystkiego, co osiągnęła. Mówienie o tym chyba nie przychodzi jej z wielkim trudem. Mimo że jej decyzje nie zawsze są racjonalne, da się ją polubić, ale chyba tylko jako bohaterkę książki, nie osobę. Gołym okiem można zauważyć zmiany imion niektórych bohaterów - wydają się trochę nierealne i niespotykane. Każda z postaci sprawia jednak wrażenie prawdziwej, ludzie nie stracili swojego człowieczeństwa i wielowymiarowości przed przeniesienie ich na papier. Żałuję trochę, że wątek Leonardo DiCaprio zakończył się trochę niespodziewanie - z przyjemnością poczytałabym jeszcze trochę o tym Hollywoodzkim przystojniaku. 


Autorka opowiada swoją historię w sposób, jakby to wcale nie była autobiografia, ale całkowicie fikcyjna historia. Rzadko spotykam się z takim sposobem przedstawienia własnego życia - zazwyczaj biografie są pełne nudnych faktów i dat. W przypadku Gry o wszystko, historia Molly przypomina powieść. Wszystko w niej jest naturalne i lekkie, książka Bloom wciąga i pochłania bez reszty, a czytelnik wprost nie może się doczekać tego, co będzie dalej. Mimo że w temacie pokera jestem zupełnie zielona, bez trudu orientowałam się w terminologii używanej przez bohaterów. Historia Molly jeszcze bardziej podsyciła moją fascynację pokerem i w wolnej chwili bliżej przyjrzę się tematowi. Dodatkowo, Gra o wszystko pokazuje w jaki sposób hazard uzależnia - nie trzeba tylko grać, by nie móc bez niego żyć i dla kart zrezygnować z rodziny i przyjaciół. Nie miałam również pojęcia, że gry pokerowe urządza się w taki sposób - Molly przedstawia nam hazardowy półświatek od kuchni, z zupełnie nowej perspektywy niż ukazane w filmach.


Język użyty w powieści jest prosty, pozbawiony zbędnej wulgarności. Molly przedstawia swoją wersję wydarzeń, przytacza rozmowy tak, jak je zapamiętała. Zarówno zawodowy pokerzysta, jak i laik zrozumie wszystkie użyte pojęcia, a lektura okaże się czystą przyjemnością.
Mam ogromną słabość do książek posiadających filmową okładkę, która w tym wypadku idealnie oddaje ducha i wydźwięk powieści. Tłumaczenie jest bardzo płynne i przyjemne, nie ma także rażących literówek czy błędów.
Polecam tę książkę każdemu, kto chciałby poznać bezwzględny świat pokera oraz historię niesamowitej, silnej kobiety, pokerowej księżniczki z Miasta Aniołów.
Ines de Castro
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: 52 i 100 książek w rok, Olimpiada czytelnicza i wyzwanie Niestatystycznego (Oparta na prawdziwej historii).

3 komentarze :

  1. Przyznam szczerze, że o książce wcześniej nie słyszałam. Zapowiada się bardzo ciekawie, takie smaczki z gwiazdorskiego świata

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam na filmie i był super, naprawdę wciągająca historia. Może teraz czas na książkę? :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.